4. maja tego roku, Sokół Sokolniki i Stal Gorzyce grają ze sobą w finale Regionalnego Pucharu Polski w podokręgu Stalowa Wola. Emocji, jak to w derbach nie brakuje. O wszystkim decydować muszą rzuty karne, a te lepiej egzekwują gracze Sokoła i to oni mogą unieść w górę puchar.
– Dla nas mecze ze Stalą są jak derby Łodzi czy Krakowa. Więcej chyba dodawać nie muszę – uśmiecha się Przemysław Galek, prezes Sokoła.
A niedaleka przyszłość pokazała, że to nie było ostatnie słowo tej drużyny...
Pierwszy raz głośniej o Sokole zrobiło się w sezonie 2014/2015, kiedy okazał się najlepszy w stalowowolskiej okręgówce i wywalczył historyczny awans do 4 ligi. W niej za długo miejsca nie zagrzał, bo już po roku spadł.
– I tak wspominamy tamten czas bardzo miło. Była okazja mierzyć się z ciekawymi rywalami. Nam wtedy nie wyszła pierwsza runda, w której zdobyliśmy tylko 3 punkty. Wiosną było już lepiej, ale nie na tyle, aby się utrzymać. Obecnie nie ma już jednak w składzie żadnego zawodnika, który grał wtedy w naszej drużynie – wspomina Przemysław Galek.
Pierwszy raz
Blisko powrotu do 4 ligi ekipa z Sokolnik była w poprzednim sezonie, ale przegrała batalię ze...Stalą Gorzyce o 6 punktów. Finał pucharu był więc nie tylko derbami, ale również okazją do rewanżu.
– I nam się to udało – uśmiecha się nasz rozmówca. - Pierwszy raz zdobyliśmy puchar. W finale byliśmy wcześniej w sezonie 2014/2015, ale wtedy przegraliśmy z Wisanem Skopanie. Tegoroczne zwycięstwo to, obok gry w 4 lidze, największy sukces naszego klubu – cieszy się prezes Sokoła.
Triumf nad Stalą dał również awans do wojewódzkiego półfinału, w którym rywalem był 4-ligowy Geo-Eko Ekoball Stal Sanok. I tu mieliśmy powtórkę z rozrywki, bo drużyna Daniela Beszczyńskiego znów walczyła bardzo ambitnie, znów doprowadziła do rzutów karnych i znów okazała się w nich lepsza. A to oznacza, że zagra w finale, gdzie rywalem będzie Stal Rzeszów lub Sokół Sieniawa. Jest więc szansa na kolejne historyczne dokonanie klubu z niewielkich Sokolnik.
Sponsor namawiał
Przed obecnym sezonem trenerem Sokoła został wspomniany Daniel Beszczyński, do niedawna czynny piłkarz m.in. Tłoków Gorzyce, Siarki Tarnobrzeg i ostatnio Wisły Sandomierz.
– Ja jestem z Sokolnik i od dawna nasz sponsor, Eugeniusz Pikus namawiał mnie, abym został tutaj trenerem. Wcześniej pracowałem z grupami młodzieżowymi Siarki, a także byłem asystentem w Wiśle Sandomierz – słyszymy.
W Sokole pierwszy raz podjął się samodzielnej pracy, i początki nie były najłatwiejsze. – Drużynę latem musieliśmy budować niemal od zera. Potrzeba więc czasu, aby zespół nabrał niezbędnego ogrania. Należy też pamiętać, że nasza liga jest już dużo mocniejsza – mówi Daniel Beszczyński. – Od trenera nikt cudów nie wymagał. Potrzeba czasu i spokoju – dodaje Przemysław Galek.
Wspaniała przygoda
Trener Beszczyński dysponuje młodym zespołem, który tworzą piłkarze z szeroko pojętej okolicy. Są gracze z Sandomierza, Gorzyc, Tarnobrzega, a także Mielca.
– I w pucharze drużyna udowadnia, że stać ją na wiele. To na pewno dla nas wspaniała przygoda. Sami jesteśmy trochę zaskoczeni, że udało się zajść aż tak daleko. Na pewno w tym gronie jesteśmy kopciuszkiem – stwierdził sternik Sokoła.
– Dobrą postawą w pucharze możemy się tym samym odwdzięczyć Eugeniuszowi Pikusowi, naszemu sponsorowi za okazywane wsparcie, który żyje tym klubem – dodał Daniel Beszczyński.
Ze Świnoujścia
To co na pewno wyróżnia klub, to stadion, jakim może dysponować. Zapewne wielu rywali, nie tylko z klasy okręgowej, może Sokołowi tego pozazdrościć.
– Na meczu finałowym był jeden z działaczy Siarki Tarnobrzeg i powiedział, że murawę mamy lepszą od nich – uśmiecha się Przemysław Galek. Kibice mecze mogą oglądać z zadaszonej trybuny, a piłkarze mają do dyspozycji przestronne szatnie. Do tego obiekt posiada tablicę wyników. – Przyjechała aż ze Świnoujścia. Z tego co wiem wcześniej była na obiekcie Floty – mówi sternik Sokoła.
Problemy? Brak...
Zazwyczaj kluby grające na tym poziomie rozgrywkowym mają swoje problemy i powody do narzekania. W Sokolnikach tak jednak nie jest, a prezes zapytany o jakiekolwiek trudności nie bardzo wie, co ma odpowiedzieć.
– (po chwili zastanowienia) Czy mogę na coś narzekać? Chyba tylko na wyniki w lidze, bo liczyliśmy na coś więcej. Wójt jest nam bardzo przychylny, a możemy również liczyć na ogromne wsparcie naszego sponsora. Wychodzi więc na to, że nie mamy problemów – uśmiecha się Przemysław Galek.
ZOBACZ TAKŻE - Konrad Hus, piłkarz Wisłoki Dębica będzie doktorem
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
**Wszystko o
Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?