Rzeszów powinien wreszcie upamiętnić Mariana Łącza

Pismo Józefa Ambrozowicza wpłynęło do Urzędu Miasta 23 stycznia. Nadawca przypomina perypetie wniosku o nadanie nazwy Mariana Łącza jednej z rzeszowskich ulic, wystosowanego w 2015 roku przez dwie warszawskie agencje artystyczne do ówczesnego prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Wniosek dwa razy trafił, za pośrednictwem Wydziału Geodezji Urzędu Miasta, do Rady Miasta, ale nie był dalej procedowany.

Kolejny, trzeci już wniosek w tej sprawie wystosował Józef Ambrozowicz do Wydziału Geodezji po rozmowach z córką aktora, Laurą Łącz. Wydział ten z kolei wysłał pismo do przewodniczącego Rady Miasta Andrzeja Deca. Pismo było rozpatrywane na Komisji Porządku Publicznego i Współpracy z Samorządami Osiedlowymi, ale nie znalazło ono wtedy akceptacji, gdyż w piśmie nie była „wskazana lokalizacja obiektu do nazwania”.

Józef Ambrozowicz miał następnie wskazać taką lokalizację na jednym z nowych rzeszowskich osiedli, ale nie została ona zaakceptowana przez komisję ze względów formalnych. Ambrozowicz zaproponował jeszcze dwie inne ulice pozostające bez nazwy, ale jego starania – jaki pisze w liście do prezydenta Fijołka – nie spotkały się z pozytywną reakcją władz miasta.

Obecny wniosek J. Ambrozowicza w sprawie nadania jednej z rzeszowskiej ulic nazwy Mariana Łącza ma być rozpatrywany na najbliższej Komisji Porządku Publicznego i Współpracy z Samorządami Osiedlowymi. Będzie ona obradować 20 lutego, na tydzień przed sesją Rady Miasta zaplanowaną na 27 lutego.

Jak powiedział nam przewodniczący Komisji Porządku Publicznego i Współpracy z Samorządami Osiedlowymi, radny Wiesław Ziemiński, wniosek Ambrozowicza ma jednak wadę – tę mianowicie, że został zgłoszony przez jedną osobę i nie zawiera lokalizacji dla upamiętnienia aktora. Zgodnie z odpowiednią uchwałą Rady Miasta z 12 lipca 2016 r. w sprawie zasad nadawania i zmiany nazw ulic, placów, parków i innych terenowych obiektów publicznych położonych na terenie Miasta Rzeszowa, wniosek ma prawo zgłosić grupa osób, np. co najmniej 3 członków Rady Miasta lub co najmniej 15 mieszkańców danej ulicy. Wniosek może też zgłosić prezydent miasta. Wszystko wskazuje na to, że J. Ambrozowicz liczy na formalną inicjatywę prezydenta Konrada Fijołka w tej materii.

Jakakolwiek byłaby przyszłość wniosku Ambrozowicza, trzeba stwierdzić, że dziwnym wydaje się to, że do tej pory wybitny i charakterystyczny aktor polski, jakim był Marian Łącz, nie doczekał się upamiętnienia ze strony rodzinnego miasta.

Przypomnijmy, że Nowiny już w 2007 r. pisały o potrzebie upamiętnienia Mariana Łącza. Pomysł miał podchwycić nieżyjący prezydent Tadeusz Ferenc. Planowano, że imię Łącza otrzyma jedna z ulic na powstającym osiedlu Staromieście Ogrody. Z naszych informacji wynika, że stary pomysł jest wciąż aktualny, gdyż mówi się o jednej z ulic dochodzących do ul. Niecia na tym osiedlu, która mogłaby otrzymać nazwę Mariana Łącza.

Marian Łącz (1921 – 1984) był mistrzem filmowego drugiego planu. Zagrał ponad 80 ról wykorzystując swój wizerunek „swojego chłopa”. Został zapamiętany z udziału w filmie Jerzego Kawalerowicza „Cień” (1956), często występował w mundurze wojskowym („Kierunek Berlin” , „Ostatnie dni”, „Zwycięstwo”, „Barwy walki”, wszystkie w reżyserii Jerzego Passendorfera) i w milicyjnym („Gangsterzy i filantropi” Jerzego Hoffmana, „Przygody psa Cywila” Krzysztofa Szmagiera, „Wakacje z duchami” Jędryki). Komediowy talent ujawnił w filmach Stanisława Barei („Brunet wieczorową porą”, „Miś”, „Co mi zrobisz, ja mnie złapiesz”, „Alternatywy 4”).