Dyrektor szpitala w Lesku odwołany, a pracownicy mogą otrzymać tylko połowę wynagrodzenia

Szpital w Lesku jest w katastrofalnej kondycji finansowej. Jego zadłużenie wynosi 70 mln zł, a każdego miesiąca szpitalowi brakuje 1,6 mln zł na funkcjonowanie. Do maja 2024 r. musi spłacić 20 mln zł, czyli dwie pożyczki po 10 mln zł, których bank nie chce już prolongować.

Ciężką sytuację pogłębiła nowelizacja ustawy wprowadzająca wzrost minimalnych wynagrodzeń dla pracowników szpitali. Miał to sfinansować NFZ w ramach zwiększonych kontraktów, ale w przypadku szpitala w Lesku do tego nie doszło. Doprowadziło to do wzrostu zadłużenia i zapaści finansowej.

Pisaliśmy już o zwłoce w wypłacie poborów za styczeń dla pracowników etatowych Wraz z pojawieniem się artykułu, pobory zostały przelane na konta.

Jak wynika z informacji przedstawionej w dniu 27 lutego b.r. przez dyrekcję szpitala, wypłata wynagrodzenia za miesiąc styczeń 2024 r. dla osób świadczących usługi na rzecz SP ZOZ w Lesku (umowy cywilnoprawne) nastąpiła w dniach 27 - 28 02.2024 r., ale w wysokości 50% wartości przedstawionych faktur lub rachunków. Pozostała część wynagrodzenia zostanie uregulowana w możliwie najszybszym terminie.

Z kolei wypłata wynagrodzeń z tytułu umów o pracę za miesiąc luty 2024 r., zaplanowana na dzień 11.03.2024 r., uzależniona jest od zgromadzenia całości kwoty przewidzianej na wynagrodzenia. Jeśli tak się nie stanie, wynagrodzenie wypłacone będzie w wysokości 50%, a pozostała kwota zostanie uregulowana późniejszym terminie, ale również jak najszybciej.

Przed wyborami parlamentarnymi temat szpitala w Lesku znajdował się na ustach wielu polityków. Na początku października 2023 roku Lesko odwiedził sam Donald Tusk.

Po wyborach starosta leski Andrzej Olesiuk otrzymał pismo od Izabeli Leszczyny, w którym minister zdrowia, poinformowała go o możliwości udzielenia przez Bank Gospodarstwa Krajowego pożyczki dla powiatu, co z kolei umożliwiłoby udzielenie pożyczki Szpitalowi Powiatowemu w Lesku.

6 marca br. w Lesku odbyła się sesja Rady Powiatu Leskiego, podczas której zapadły ważne uchwały dla funkcjonowania lecznicy. Radni zagłosowali za przeznaczeniem 1 mln zł na szpital.

– Radni nie chcą, by zobowiązania finansowe szpitala zablokowały wypłatę poborów pracownikom przed świętami, więc rada podjęła decyzje, że dołoży 1 mln zł. Wypracowaliśmy nadwyżkę w powiecie, bo jest on w tej chwili w najlepszej kondycji finansowej, jaka była w historii – podkreśla Marek Małecki, przewodniczący Rady Powiatu Leskiego.

Rada dała ponadto zarządowi powiatu zielone światło do zaciągnięcia pożyczki w BGK, co proponowała minister zdrowia. Chodzi o kwotę 1,5 mln zł.

Rada odwołała także dyrektora SP ZOZ w Lesku Piotra Czerwińskiego z zajmowanego stanowiska. Zastąpił on w lipcu 2022 roku Roberta Płaziaka. Radni powiatowi uznali, że Piotr Czerwiński nie do końca wywiązał się ze swojego zadania, dlatego obecnie obowiązki dyrektora będzie pełnił Łukasz Podkalicki, pracownik SP ZOZ w Lesku.

Szpital w Lesku miał przejść plan naprawczy, polegający na likwidacji przynoszących największe straty oddziałów.

– Plan naprawczy nie rozwiązałby wszystkich problemów szpitala, bo do tego potrzebne są zmiany systemowe, ale zatrzymałby jego dalsze zadłużanie się i kolosalne straty, jakie rosną każdego miesiąca – uważa przewodniczący. – Nie doszło do tego, bo rozpoczęły się protesty, przyjazdy posłów i europosłów. Część radnych wycofała się z planu naprawczego. Z tego względu został zatrzymany proces jego wprowadzania. Szpital stanął pod ścianą, o czym mówiłem od 5 lat. I taki dzień nadszedł. Dlatego doszliśmy do wniosku, że musimy stworzyć kolejnej radzie nowe możliwości. Odwołaliśmy dyrektora, by nowa rada mogła powołać osobę, która zapobiegnie dalszemu zadłużaniu się szpitala, oraz stworzyliśmy sytuację, by wynagrodzenia mogły być wypłacone.

– Do dnia dzisiejszego pracownicy nie widzieli planu naprawczego. Dyrektor szpitala i starosta na nasz wniosek o udostępnienie nam tego dokumentu, odpowiedzieli odmownie. Nie wiem, na jakiej podstawie można twierdzić, że wdrożenie planu naprawczego nie spowodowałoby skutków, które wystąpiły w obecnej sytuacji, ponieważ nie wiemy, jaki bilans przedstawiał plan naprawczy i jakie korzyści miałby przynieść – odpowiada Magdalena Dąbrowska, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy ZOZ w Lesku.

Zdaniem naszej rozmówczyni, działania związku były jak najbardziej stosowne, ponieważ priorytetowe dla rejonu bieszczadzkiego oddziały, takie jak SOR, czy „porodówka” nie zostały zlikwidowane.

– Pomimo problemów finansowych argumenty społeczne są bardzo istotne – dodaje przewodnicząca. – Osoby odpowiedzialne za szpital powinny zrobić wszystko, by te oddziały zostały utrzymane i tym bardziej cieszę, się, że nasze działania przekonały część radnych, którzy zmienili zdanie.

Związki zawodowe trzymają rękę na pulsie, jeśli chodzi o wypłatę wynagrodzeń. Jak informuje przewodnicząca wypłaty mają być zlecone na dzień 8 marca br.

– W dniu dzisiejszym, czyli 7 marca, nie mamy jeszcze wiedzy, czy będzie to 50%, tak jak to było napisane w informacji przekazanej w ostatnim czasie przez dyrektora, czy też cała kwota – informuje Magdalena Dąbrowska.