Zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, na maturę są wpuszczane wyłącznie osoby zdrowe, które mają zasłonięte usta i nos. Rodzic nie może wejść na teren szkoły. Nie inaczej było w poniedziałek w "Staszicu".
- W tym roku mamy sześć klas maturalnych w sumie około dwustu maturzystów - wyjaśnia Jerzy Stelmach, dyrektor Zespołu Szkół imienia księdza Stanisława Staszica w Tarnobrzegu. - Żeby nie było tłoku, zaczęliśmy wpuszczać uczniów do szkoły od godziny 7.30, na półtorej godziny przed rozpoczęciem egzaminu.
Każdy uczeń i nauczyciel wchodząc do szkoły musiał przejść po macie nasączonej środkiem dezynfekującym, mieć założoną maseczkę ochronna (lub zasłonięte usta i nos w inny sposób), zdezynfekować dłonie i założyć lateksowe rękawiczki. Dla zapominalskich przygotowano i maseczki i rękawiczki. Każdemu uczniowi i nauczycielowi mierzono też temperaturę ciała. Później można było oczekiwać na otwarcie sali gimnastycznej i sal lekcyjnych, w których przeprowadzany będzie egzamin.
- Nie ma stresu, co będzie to będzie - przekonywała większość maturzystów ze "Staszica" przed pierwszym dniem egzaminów maturalnych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?