Morderstwo w loftach: "Weź miecz i walcz!"
Zobacz ZDJĘCIA z miejsca zbrodni
Do wstrząsającej zbrodni doszło w styczniu bieżącego roku. Dokładnie w nocy z 14 na 15 stycznia. Trójka znajomych (w tym dwaj przyjaciele) umówili się na spędzenie wspólnej nocy w apartamencie w części hotelowej łódzkich loftów przy ul. Tymienieckiego. To tam Daniel Ch. zabił nożem 29-letnią Martę W. i 33-letniego Piotra D. Wszyscy ze Zduńskiej Woli.
Całą trójka raczyła się alkoholem. Pili piwo, którego w środku nocy im zabrakło, dlatego mężczyźni poszli je dokupić. Zażywali również dopalacze. Do ataku doszło około godziny 3 w nocy. Piotr i Marta siedzieli obok siebie. Piotr grał w grę na telefonie komórkowym. Rozmawiali. Nagle Daniel usłyszał głos dobiegający z telefonu "Weź miecz i walcz"! "Weź miecz i walcz"! Po chwili Danielowi wydawało się, że w apartamencie zrobiło się czerwony, zobaczyć też miał upiory. Wtedy właśnie chwycił za kuchenny nóż. Był w szale. Błyskawicznie i znienacka zaatakował współtowarzyszy. Dźgał na oślep. Zaskoczone ofiary nie miały szans na jakąkolwiek obronę.
Marta otrzymała kilkadziesiąt ciosów nożem. Udało jej się wybiec na korytarz i doczołgać na parter - tam zmarła. Piotr został dźgnięty kilkanaście razy. Ostatkiem sił wydostał się z pomieszczenia, ale na skutek ran i ubytku krwi upadł na korytarzu i zmarł.
Chwilę po dokonanej masakrze na przyjaciołach Daniel wybiegł z loftów. Ruszył biegiem w kierunku ulicy Piotrkowskiej. Po drodze prawdopodobnie przebiegł przez boisko SMS, przez pofabryczne tereny u zbiegu ulic Kilińskiego i Tymienieckiego. Dotarł do kościoła ewangelickiego na ul. Piotrkowskiej, gdzie dobijał się do wejścia. Chciał rozmawiać z księdzem. Tam został dostrzeżony i zatrzymany przez policjantów.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?