Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trasy rowerowe do 69 km od Tarnobrzega. Podpowiedzi jednodniowych wypraw. Gdzie w weekend 27 - 28 kwietnia?

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
od 16 lat
Rozważasz wycieczkę rowerową z Tarnobrzega? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Przygotowaliśmy 5 ciekawych propozycji tras. Mogą mieć różne stopnie trudności czy odległości, dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 5 tras na wyjazd rowerem w odległości do 69 km od Tarnobrzega. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Przekonaj się, jakie trasy rowerowe niedaleko Tarnobrzega przygotowaliśmy na weekend.

Spis treści

Rowerem z Tarnobrzega

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 5 tras rowerowych w odległości do 69 km od Tarnobrzega, które przetestowali inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Jazda rowerem to bardzo lubiana forma aktywności szczególnie w ciepłych miesiącach. Oczywiście nie tylko. Najwięksi pasjonaci jeżdżą rowerem przez cały rok. Nic w tym dziwnego, ponieważ rower daje nam wiele korzyści. Ruch jest dobry dla naszego zdrowia, a przy okazji możemy odwiedzić ciekawe miejsca. Można również wybrać rower jako środek lokomocji i dojeżdżać nim do pracy czy na zakupy.

Jeśli więc szukasz pomysłów na trasy w okolicy miejsca zamieszkania, bardzo dobrze trafiłeś. Poniżej przedstawiamy 5 wybranych tras, które polecane są przez innych użytkowników. Wracaj do tego artykułu regularnie, ponieważ będzie on aktualizowany i będą pojawiać się nowe trasy.

Zanim wyruszysz w trasę, sprawdź prognozę pogody. W sobotę 27 kwietnia w Tarnobrzegu ma być 17°C. Nie powinno padać. W niedzielę 28 kwietnia w Tarnobrzegu ma być 21°C. Nie będzie padać.

🚲 Trasa rowerowa: Wzdłuż Wisłoka Rzeszów - Boguchwała

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 46,5 km
  • Czas trwania wyprawy: 3 godz. i 58 min.
  • Przewyższenia: 66 m
  • Suma podjazdów: 2 380 m
  • Suma zjazdów: 2 388 m

Dagobert poleca trasę rowerzystom z Tarnobrzega

Trasa wzdłuż Wisłoka na odcinku od Mostu na Lwowskiej w Rzeszowie do wiszącej kładki w Boguchwała (x2).

Trasa wzdłuż Wisłoka przez Olszynki, Bulwary, obok Lisiej Góry, wzdłuż Zalewu, do Boguchwały, zespół pałacowy, do wiszącej kładki, ul. Senatorska w stronę Żwirowni.

Trasa łatwa na maxa, suma podjazdow to ze 35 metrów
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Stalowa Wola-Sandomierz Wzgórze Salve Regina

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 69,99 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 28 min.
  • Przewyższenia: 72 m
  • Suma podjazdów: 576 m
  • Suma zjazdów: 589 m

Rowerzystom z Tarnobrzega trasę poleca Monia80

Na osiedlu Krakówka, w południowo-zachodniej części Sandomierza, znajduje się wzniesienie o nazwie Salve Regina, co znaczy Witaj, Królowo! Z początku uważano je za kopiec, kurhan i od zawsze było to miejsce owiane wieloma tajemnicami. Niegdyś twierdzono, że ów kurhan stanowił miejsce pochówku dla legendarnego Sudomira, założyciela Sandomierza. Innym razem był on grobowcem dominikanów zamordowanych przez Tatarów.
Z tym tajemniczym wzgórzem wiąże się wiele legend. Jedna z nich wspomina o wołu hodowanym przez dominikanów w XIII wieku. W tym czasie, podczas najazdu Tatarów, wół zerwał się, po czym ruszył rozwścieczony w stronę Krakowa za Tatarami, chcąc pomścić śmierć swoich opiekunów, wymordowanych przez najeźdźcę. Nie mógł jednak dogonić wroga, więc ze złości usypał kopytami kopiec, po czym wbiegł na jego szczyt i wyrył rogami napis „Salve Regina”. Były to pierwsze słowa pieśni śpiewanej przez dominikanów podczas ich męczeństwa zadawanego prze wroga. Tak też zostało potem nazwane owo wzgórze i jego nazwa wraz ze wzgórzem przetrwały do dziś. Nazwę tę nosi również ulica znajdująca się w pobliżu.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Moja droga do Wiecznego Miasta

  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 1 533,56 km
  • Czas trwania wyprawy: 95 godz. i 51 min.
  • Przewyższenia: 0 m
  • Suma podjazdów: 0 m
  • Suma zjazdów: 0 m

Trasę dla rowerzystów z Tarnobrzega poleca Buchtini

Wyruszamy z Rzeszowa w grupie kilkudziesięciu osób. Strach? Owszem, o to czy zdołam wytrzymać trudy podróży, o to, czy złożony przeze mnie rower nie rozsypie się... Polska żegna nas rzewnymi łzami. Wcale nie lepszą pogodą wita Słowacja. W strugach deszczu przyjeżdżamy do pierwszego miejsca noclegu poza granicami kraju.

Góry - pierwsze potyczki

Następne etapy są bezustannym mierzeniem się z mniejszymi, bądź większymi podjazdami. Często w deszczu. Dopiero po kilku dniach na dłużej zza chmur pokazuje się słońce. Asfalt zaczyna wysychać, co oznacza, że wreszcie na zjazdach można rozwinąć skrzydła. Chwilami prędkości maksymalne przekraczają 60km/h. Jedziemy tak szybko, że w plątaninie skrzyżowań i ulic gubimy jednego kolarza. Złośliwi zaczynają liczyć, ilu nas dotrze do Wiecznego Miasta, jeśli tempo strat utrzyma na niezmienionym poziomie. Szczęśliwie kończy się tylko na strachu...

Nuda wielkich nizin

Dalsza trasa podróży biegnie północnym fragmentem Niziny Węgierskiej. Teren płaski, monotonny. Czasami wydaje mi się, że kręcimy się w kółko, że już tu byliśmy. Wrażenie potęgują szare domki jakby uformowane wg jednego wzoru.

Witamy w Austrii

Mijamy wsie i miasteczka. Cieszy nas wszystko : łagodnie ukształtowany teren, cisza, ogrom zieleni i kwiatów. Mamy świadomość, że lada dzień przyjdzie nam stawić czoła Alpom, które w oddali wyglądają jeszcze niewinnie. Roszady w grupach stają się coraz bardziej widoczne. Po prostu najmłodszych uczestników wyprawy dopada kryzys. Uwolnieni spod matczynych skrzydeł, z dala od wygodnego łóżka, rzuceni na pastwę górom, nie radzą sobie z emocjami. A z każdym dniem podjazdy stają dłuższe i bardziej wymagające.

Góry - decydujące starcie

  1. dnia podróży Alpy mają pokazać swoje prawdziwe oblicze. Po pierwszych 3. km jazdy rozpoczyna się podjazd, o którym od momentu wyruszenia w drogę bezustannie szeptano w namiotach. 27 km pod górę. Droga wznosi się ostro w górę, by zaraz runąć w dół. Potem ponownie w górę i w dół. Często zatrzymujemy się, chcąc wykorzystać malownicze przełęcze, mosty, jeziora w roli tła do naszych zdjęć. Zdobycie Magdalensbergu (1340m n.p.m.) nie oznacza końca atrakcji. Po serii pamiątkowych zdjęć uwieczniających nasz pobyt na tak dużej wysokości możemy przez chwilę odetchnąć, wysłać do znajomych okolicznościowe kartki pocztowe.

Słoneczna Italia

Po przekroczeniu granicy austriacko-włoskiej zaczyna się 40-kilometrowym zjazd. Pędzimy, mijając liczne tunele. Zachwyt budzą przełęcze, ruiny zamków, mosty i akwedukty pamiętające czasy Cezara. Nocą nad położony u podnóża Alp nasz camping nadciąga huragan. Potężne podmuchy wiatru miotają namiotami do rana. Z Gemony del Friuli wyjeżdżamy pchani mocnym, porywistym wiatrem. Na północnym horyzoncie wciąż widać majestatyczne Alpy. Obłoki, które dawały nam ożywczy cień zostały niestety nad górskimi szczytami.

Między morzem a niebem

W Wenecji zatrzymujemy się na dłużej. Zanim zmierzymy się z Apeninami chcemy nabrać sił, ale też zwiedzić to miasto zawieszone między morzem a niebem.

U celu podróży

Ostatni etap wypraw jest wręcz najeżony licznymi podjazdami. Z wyraźnym wysiłkiem zdobywamy kolejne przełęcze. Uwagę moją przyciągają gaje oliwne, strzeliste cyprysy, rozczochrane palmy. Słowem, Umbria jawi się przed nami w pełnej krasie. Jak twierdzą mieszkańcy, to jedno najbardziej przyjaznych dla ludzi miejsc. I trudno się z nimi nie zgodzić... Po 11 godzinach spędzonych na siodełkach - z wyraźną radością - przekraczamy bramę campingu Tiber.

Odkrywanie Wiecznego Miasta

Odkrywanie Rzymu rozpoczynamy od wizyty w Muzeach Watykańskich. Nigdzie indziej nie zobaczymy takiego ogromu bezcennych dzieł Michała Anioła, Botticelliego, Perugina, Rafaela. Mile zaskakuje mnie polski akcent w postaci płótna Jana Matejki ukazującego zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Zwiedzanie miasta przerywamy wypadem nad morze. Podczas gdy jedni grają w piłkę, inni zażywają kąpieli w ciepłych wodach Morza Tyrreńskiego. Kolejnego dnia znów pojawiamy się na ulicach Rzymu. Postanawiamy zobaczyć Koloseum. Po drodze zaglądamy do kościoła San Pietro in Carcere. Tutaj - jak głosi stare podanie - więziony był św. Piotr. Zachowała się nawet kolumna, do której był przykuwany łańcuchem. Uwagę każdego turysty zwraca niezwykły odcisk twarzy ma ścianie. Podobno powstał w momencie, gdy jeden ze strażników popchnął św. Piotra. Dalej czekają na nas ruiny Forum Romanum, Panteon i Fontana di Trevi. Oczywiście, tak jak wszyscy, wrzucam do niej kilka drobnych monet, aby tu jeszcze kiedyś powrócić...
Nawiguj


Jaka będzie pogoda?

🚲 Trasa rowerowa: Stalowa Wola-Sandomierz..Gory Pieprzowe

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 93,89 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 21 min.
  • Przewyższenia: 96 m
  • Suma podjazdów: 1 062 m
  • Suma zjazdów: 1 051 m

Rowerzystom z Tarnobrzega trasę poleca Damarcus77

Ze Stalowej Woli gdzie mieszkam wybrałem sie do Sandomierza i Gor Pieprzowych . Pojechalem troche okreznie rowerem aby uniknac ruchu na drogach . Przy okazji zobaczyłem zniszczeniw ktore zrobiła powodz w 2010 roku we wsiach Sokolniki..Formany i trzesn...ale i na obrzezach Sandomierza mozna bylo zobaczyc tragedie jaka spowodowała ta powodz .
W samym Sandomierzu można pozwiedzac bardzo wiele . Ja z racji ze byłem tam rowerem moglem zobaczyc tylko zabytki z zewnatrz . Zobaczyłem tez urokliwy wąwóz Królowej Jadwigi i wzgorze Salve Regina . Po odpoczynku na pieknym rynku starego maista wyruszyłem dalej w strone malutkich Gor Pieprzowych z których jest piekny widok na Wisłe…Sandomierz..okoliczne sady ..w dobra pogode można tez zobaczyc skrawej Wyzyny Lubelskiej
Nawiguj


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Podkarpackie Trasa 32 Historycznym Szlakiem Rowerowym Gminy Jarocin

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 24,15 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 31 min.
  • Przewyższenia: 37 m
  • Suma podjazdów: 256 m
  • Suma zjazdów: 256 m

Trasę rowerową mieszkańcom Tarnobrzega poleca UM_Podkarpackie

Malownicza trasa prowadząca częściowo Historycznym Szlakiem Rowerowym Gminy Jarocin. Pojedziemy po leśnych utwardzonych drogach oraz lokalnych asfaltach o niewielkim natężeniu ruchu samochodowego. Nawigacja nie powinna nam sprawić problemu, gdyż oprócz znaków czarnego szlaku rowerowego towarzyszyć nam będzie Green Velo. Samochód możemy zostawić na parkingu przy MOR Jarocin. Jest to miejsce postoju z zadaszeniem i wiatami nad niewielkim jeziorkiem z pomostem, kąpieliskiem oraz wypożyczalnią sprzętu wodnego. Jedziemy na północny wschód razem ze znakami Historycznego Szlaku Rowerowego Gminy Jarocin. Po około dwóch kilometrach skręcamy prawo, w kierunku przysiółka Graba. W miejscowości znajdują się wiata rowerowa oraz pomnik upamiętniający pacyfikację wsi w 1943 r. Jedziemy dalej asfaltową drogą do przysiółka Łoza, skręcamy w prawo i 700 metrów dalej, przy kapliczce upamiętniającej św. Jana Pawła II, ponownie w prawo. Po kolejnych 600 metrach skręcamy w lewo i jedziemy aż do rozstaju dróg. Odbijamy do lasu wraz ze szlakami czarnym i zielonym. Po kilometrze dojeżdżamy do piaszczystej wydmy – Klinowej Góry , na której znajduje się stara kapliczka. Wjeżdżamy do wsi, skręcamy w prawo i jedziemy do miejscowości Golce, gdzie łączymy się ze szlakiem Green Velo. Jadąc lokalną drogą mijamy Majdan Golczański i dojeżdżamy do Jarocina. W Gminnym Ośrodku Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Jarocinie możemy zwiedzić Centrum Edukacji Ekologicznej oraz Izbę Pamięci. Mijamy kościół z 1913 r. i pomnik ks. Marcina Kędzierskiego, spalonego przez Niemców w 1943 r. Zgodnie ze znakami Green Velo skręcamy w prawo, w kierunku jarocińskiego zalewu.

ATRAKCJE NA TRASIE:

Pomnik upamiętniający pacyfikację wsi Graba – tragiczne wydarzenia rozegrały się 28 grudnia 1943 r., kiedy to Niemcy w odwecie za udzielenie kwater oddziałowi NOW-AK pod dowództwem Franciszka Przysiężniaka „Ojca Jana” w bestialski sposób zamordowali 14 mieszkańców wsi.

Klinowa Góra – jedna z niewielu tak okazałych wydm w regionie. Zachowała się być może z powodu usytuowania na niej kapliczki. Do końca XIX w. trwało zalesianie wydmisk, w efekcie czego wiele wydm zniknęło z krajobrazu tych okolic. Wydobyty piasek przeznaczano do celów budowlanych.

Centrum Edukacji Ekologicznej w Jarocinie – na ośrodek składają się: sale dydaktyczne, sala ekspozycji przyrodniczej, punkt obserwacyjny ptaków, ścieżka przyrodniczo-edukacyjna „Przyjazny Las” oraz ścieżka ekologiczna dla maluchów. Przy Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji działa także Izba Pamięci z wystawą poświęconą dziejom Szkoły Podstawowej w Jarocinie oraz ekspozycją przedmiotów dawnych pochodzących ze zbiorów mieszkańców gminy.
Nawiguj


Pora na serwis roweru?

traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Przegląd i naprawa roweru

Miłośnicy jazdy na rowerze wiedzą, jak istotne jest utrzymywanie jednośladu w dobrym stanie technicznym. Jest to bardzo ważne dla komfortu oraz bezpieczeństwa podczas jazdy. Przegląd roweru powinno wykonywać się przynajmniej raz w roku. A najlepiej dwukrotnie - przed oraz po sezonie. Oczywiście, jeśli w trakcie sezonu zdarzą się jakieś uszkodzenia, najlepiej je od razu naprawić.

Serwisować sprzęt można samodzielnie lub oddając go w ręce specjalistów. Odpowiednio dbając o swój sprzęt zapewnisz sobie, że dłużej Ci posłuży. Jest to szczególnie istotne, jeśli często na nim jeździsz. Wbrew pozorom przegląd roweru nie jest taką prostą sprawą. Jeśli chcesz samodzielnie serwisować swój rower, koniecznie poszukaj poradników, w jaki sposób to robić.

Akcesoria do roweru

Akcesoria rowerowe możemy podzielić na te niezbędne oraz dodatkowe. Wymagane jest:

  • oświetlenie, które nie zawsze jest na wyposażeniu, gdy kupujemy rower
  • a także dzwonek. Tak jak w przypadku lamp, najczęściej trzeba go dokupić.

Lampka z przodu powinna być biała, a z tyłu czerwona. Przy wybieraniu dzwonka zwróć uwagę na dźwięk, jaki wydaje.

Z dodatkowego wyposażenia warto wybrać:

  • błotniki - szczególnie istotne są, gdy nie zraża Cię brzydka pogoda do jazdy
  • odblaski na koła, bagażnik oraz siodełko - dla zwiększenia widoczności
  • stopka lub inaczej nóżka - by móc zaparkować rower
  • zapięcie do roweru - by móc go bezpiecznie spuścić z oczu
  • saszetka na rower - często z przeźroczystym przodem i specjalną kieszonką na telefon, by móc widzieć ekran podczas jazdy
  • uchwyt na bidon oraz bidon
  • koszyk na rower - jeśli chcesz nim jeździć na zakupy
  • fotelik dla dziecka - dla rodziców
  • pompka
  • stojak rowerowy - jeśli będziesz samodzielnie serwisować rower
  • akcesoria i narzędzia do serwisowania roweru

Omówiliśmy przydatne akcesoria rowerowe, to teraz czas na strój na rower. Oczywiście wygodne, sportowe buty oraz strój to podstawa. Ciekawą alternatywą są specjalnie spodenki, majtki lub legginsy na rower, które zapobiegają obtarciom i bólom. Przydatne będą również rękawiczki na rower, czapka z daszkiem lub zwykła oraz okulary - niekoniecznie przeciwsłoneczne. Okulary rowerowe są specjalnie dopasowane do twarzy, by nie odstawały. Znajdziesz takie przeciwsłoneczne oraz z przeźroczystymi szkiełkami, które chronią oczy przed owadami i wysuszaniem oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na tarnobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto