Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycieczki rowerowe do 69 km od Tarnobrzega. Pomysły na jednodniowy wypad. Gdzie w weekend 4 - 5 maja?

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Rozglądasz się za pomysłem na wyprawę rowerową z Tarnobrzega? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Wybraliśmy 5 ciekawych propozycji. Mogą mieć różne stopnie trudności czy odległości, dzięki temu każdy może znaleźć coś dla siebie. Wspólnie z Traseo proponujemy Wam 5 tras na wyprawę rowerową w odległości do 69 km od Tarnobrzega. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Zobacz, jakie trasy rowerowe w pobliżu Tarnobrzega przygotowaliśmy na weekend.

Spis treści

Trasy rowerowe w okolicy Tarnobrzega

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 5 tras rowerowych w odległości do 69 km od Tarnobrzega, które wypróbowali inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Jazda rowerem to bardzo lubiana forma aktywności szczególnie w ciepłych miesiącach. Oczywiście nie tylko. Najwięksi pasjonaci jeżdżą rowerem przez cały rok. Nic w tym dziwnego, ponieważ rower daje nam wiele korzyści. Ruch jest dobry dla naszego zdrowia, a przy okazji możemy odwiedzić ciekawe miejsca. Można również wybrać rower jako środek lokomocji i dojeżdżać nim do pracy czy na zakupy.

Jeśli więc szukasz pomysłów na trasy w okolicy miejsca zamieszkania, bardzo dobrze trafiłeś. Poniżej przedstawiamy 5 wybranych tras, które polecane są przez innych użytkowników. Wracaj do tego artykułu regularnie, ponieważ będzie on aktualizowany i będą pojawiać się nowe trasy.

Nim wyruszysz w drogę, sprawdź prognozę pogody. W sobotę 11 maja w Tarnobrzegu ma być 18°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi 28%.

🚲 Trasa rowerowa: Stalowa Wola-Sandomierz..Gory Pieprzowe

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 93,89 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 21 min.
  • Przewyższenia: 96 m
  • Suma podjazdów: 1 062 m
  • Suma zjazdów: 1 051 m

Damarcus77 poleca trasę rowerzystom z Tarnobrzega

Ze Stalowej Woli gdzie mieszkam wybrałem sie do Sandomierza i Gor Pieprzowych . Pojechalem troche okreznie rowerem aby uniknac ruchu na drogach . Przy okazji zobaczyłem zniszczeniw ktore zrobiła powodz w 2010 roku we wsiach Sokolniki..Formany i trzesn...ale i na obrzezach Sandomierza mozna bylo zobaczyc tragedie jaka spowodowała ta powodz .
W samym Sandomierzu można pozwiedzac bardzo wiele . Ja z racji ze byłem tam rowerem moglem zobaczyc tylko zabytki z zewnatrz . Zobaczyłem tez urokliwy wąwóz Królowej Jadwigi i wzgorze Salve Regina . Po odpoczynku na pieknym rynku starego maista wyruszyłem dalej w strone malutkich Gor Pieprzowych z których jest piekny widok na Wisłe…Sandomierz..okoliczne sady ..w dobra pogode można tez zobaczyc skrawej Wyzyny Lubelskiej
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Stalowa Wola-Sandomierz Wzgórze Salve Regina

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 69,99 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 28 min.
  • Przewyższenia: 72 m
  • Suma podjazdów: 576 m
  • Suma zjazdów: 589 m

Trasę dla rowerzystów z Tarnobrzega poleca Monia80

Na osiedlu Krakówka, w południowo-zachodniej części Sandomierza, znajduje się wzniesienie o nazwie Salve Regina, co znaczy Witaj, Królowo! Z początku uważano je za kopiec, kurhan i od zawsze było to miejsce owiane wieloma tajemnicami. Niegdyś twierdzono, że ów kurhan stanowił miejsce pochówku dla legendarnego Sudomira, założyciela Sandomierza. Innym razem był on grobowcem dominikanów zamordowanych przez Tatarów.
Z tym tajemniczym wzgórzem wiąże się wiele legend. Jedna z nich wspomina o wołu hodowanym przez dominikanów w XIII wieku. W tym czasie, podczas najazdu Tatarów, wół zerwał się, po czym ruszył rozwścieczony w stronę Krakowa za Tatarami, chcąc pomścić śmierć swoich opiekunów, wymordowanych przez najeźdźcę. Nie mógł jednak dogonić wroga, więc ze złości usypał kopytami kopiec, po czym wbiegł na jego szczyt i wyrył rogami napis „Salve Regina”. Były to pierwsze słowa pieśni śpiewanej przez dominikanów podczas ich męczeństwa zadawanego prze wroga. Tak też zostało potem nazwane owo wzgórze i jego nazwa wraz ze wzgórzem przetrwały do dziś. Nazwę tę nosi również ulica znajdująca się w pobliżu.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Podkarpackie Trasa 48 "Sędziszów Małopolski – Ropczyce"

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 36,61 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 17 min.
  • Przewyższenia: 140 m
  • Suma podjazdów: 566 m
  • Suma zjazdów: 566 m

Rowerzystom z Tarnobrzega trasę poleca UM_Podkarpackie

Średnio łatwa trasa, z trzema niezbyt wymagającymi podjazdami. Szlaki rowerowe są praktycznie niewidoczne i słabo wyznakowane, istotną pomocą nawigacyjną jest bardzo dobrze oznaczona w terenie Droga św. Jakuba Via Regia. Samochód możemy zostawić na parkingu pod Urzędem Miasta w Sędziszowie Małopolskim. Jedziemy ulicą Jana Pawła II w kierunku wschodnim. Mijamy późnobarokowy kościół z 1699 r. i po 200 m jesteśmy pod Klasztorem Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Kontynuujemy wycieczkę ulicami Piłsudskiego, Grunwaldzką i Witosa. Przecinamy drogę krajową nr 94 i po 200 m skręcamy w lewo, w kierunku Olchowej. Jedziemy czerwonym szlakiem rowerowym, który jest praktycznie niewidoczny w terenie. Za nowym murowanym kościołem skręcamy w lewo i zmierzamy do miejscowości Sielec. Za ukrytym w parku malowniczym dworkiem skręcamy w lewo. Po 900 m udajemy się w prawo, w kierunku widocznych z daleka zabudowań zespołu dworsko-parkowego w Iwierzycach. Towarzyszą nam znaki Drogi św. Jakuba Via Regia. Po kilkuset metrach kończy się asfalt i zaczyna podjazd na wzgórze z krzyżem milenijnym. Skręcamy na północ, a po ok. 1,2 km, wąskim asfaltem w lewo, stromo pod górę. Dojeżdżamy do wsi, skręcamy w prawo, do Góry Ropczyckiej, po drodze mijając pamiątkowy krzyż rabacji chłopskiej z 1846 r. Odbijamy w lewo, w kierunku kościoła pw. św. Jakuba Starszego na szlaku Via Regia . Rozpoczynamy widokowy podjazd do Domaradza Dużego a następnie zjazd do Gnojnicy Dolnej. Skręcamy w prawo, a następnie w lewo, po czym jedziemy dalej wraz ze Szlakiem św. Jakuba. Na rozstaju dróg, za kamiennym krzyżem w kępie drzew, skręcamy w lewo i polną drogą po bezleśnym grzbiecie jedziemy w kierunku Granicy Ropczyckiej. Mijamy kościół i zjeżdżamy do Ropczyc. Za Sanktuarium NMP Królowej Rodzin skręcamy lekko w prawo, w ulicę Wyszyńskiego. Jedziemy do Witkowic i Borku Wielkiego. Skręcamy w prawo, mijamy pomnik grunwaldzki i wracamy do Sędziszowa ulicami Borkowską, Armii Krajowej i Kolejową. Przy kościele odbijamy w prawo i zmierzamy do ratusza.

ATRAKCJE NA TRASIE:

Rynek w Sędziszowie Małopolskim – zdobi dwukondygnacyjny, wzniesiony na planie prostokąta w XVII w. ratusz. Jego obecny neogotycki wygląd to efekt XIX-wiecznej przebudowy.
Klasztor Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Sędziszowie Małopolskim – okazały zespół klasztorny jest jednym z ważniejszych zabytków miasta. Wybudowano go z fundacji Michała Potockiego w połowie XVIII w. w stylu późnobarokowym. W przyklasztornym kościele pw. św. Antoniego z Padwy mieszczą się łaskami słynące obrazy, m.in. św. Antoniego Padewskiego.

Kościół pw. św. Jakuba Apostoła w Górze Ropczyckiej – współczesna świątynia z elementami barokowymi wzniesiona w latach 1949–1951 w miejscu poprzedniej drewnianej z XVII w., która przetrwała aż do 1931 r. Wśród najcenniejszych elementów wyposażenia wnętrza jest chrzcielnica z herbem Potockich z XVII/XVIII w. Kościół znajduje się przy szlaku pielgrzymkowym Via Regia (Droga św. Jakuba).

Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin w Ropczycach – celem pielgrzymek jest łaskami słynąca figura Matki Bożej Królowej Rodzin pochodząca prawdopodobnie z I połowy XV w. Znajduje się ona w późnobarokowym jednonawowym kościele z lat 1721–1738.
Nawiguj


Jaka będzie pogoda?

🚲 Trasa rowerowa: Moja droga do Wiecznego Miasta

  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 1 533,56 km
  • Czas trwania wyprawy: 95 godz. i 51 min.
  • Przewyższenia: 0 m
  • Suma podjazdów: 0 m
  • Suma zjazdów: 0 m

Buchtini poleca trasę rowerzystom z Tarnobrzega

Wyruszamy z Rzeszowa w grupie kilkudziesięciu osób. Strach? Owszem, o to czy zdołam wytrzymać trudy podróży, o to, czy złożony przeze mnie rower nie rozsypie się... Polska żegna nas rzewnymi łzami. Wcale nie lepszą pogodą wita Słowacja. W strugach deszczu przyjeżdżamy do pierwszego miejsca noclegu poza granicami kraju.

Góry - pierwsze potyczki

Następne etapy są bezustannym mierzeniem się z mniejszymi, bądź większymi podjazdami. Często w deszczu. Dopiero po kilku dniach na dłużej zza chmur pokazuje się słońce. Asfalt zaczyna wysychać, co oznacza, że wreszcie na zjazdach można rozwinąć skrzydła. Chwilami prędkości maksymalne przekraczają 60km/h. Jedziemy tak szybko, że w plątaninie skrzyżowań i ulic gubimy jednego kolarza. Złośliwi zaczynają liczyć, ilu nas dotrze do Wiecznego Miasta, jeśli tempo strat utrzyma na niezmienionym poziomie. Szczęśliwie kończy się tylko na strachu...

Nuda wielkich nizin

Dalsza trasa podróży biegnie północnym fragmentem Niziny Węgierskiej. Teren płaski, monotonny. Czasami wydaje mi się, że kręcimy się w kółko, że już tu byliśmy. Wrażenie potęgują szare domki jakby uformowane wg jednego wzoru.

Witamy w Austrii

Mijamy wsie i miasteczka. Cieszy nas wszystko : łagodnie ukształtowany teren, cisza, ogrom zieleni i kwiatów. Mamy świadomość, że lada dzień przyjdzie nam stawić czoła Alpom, które w oddali wyglądają jeszcze niewinnie. Roszady w grupach stają się coraz bardziej widoczne. Po prostu najmłodszych uczestników wyprawy dopada kryzys. Uwolnieni spod matczynych skrzydeł, z dala od wygodnego łóżka, rzuceni na pastwę górom, nie radzą sobie z emocjami. A z każdym dniem podjazdy stają dłuższe i bardziej wymagające.

Góry - decydujące starcie

  1. dnia podróży Alpy mają pokazać swoje prawdziwe oblicze. Po pierwszych 3. km jazdy rozpoczyna się podjazd, o którym od momentu wyruszenia w drogę bezustannie szeptano w namiotach. 27 km pod górę. Droga wznosi się ostro w górę, by zaraz runąć w dół. Potem ponownie w górę i w dół. Często zatrzymujemy się, chcąc wykorzystać malownicze przełęcze, mosty, jeziora w roli tła do naszych zdjęć. Zdobycie Magdalensbergu (1340m n.p.m.) nie oznacza końca atrakcji. Po serii pamiątkowych zdjęć uwieczniających nasz pobyt na tak dużej wysokości możemy przez chwilę odetchnąć, wysłać do znajomych okolicznościowe kartki pocztowe.

Słoneczna Italia

Po przekroczeniu granicy austriacko-włoskiej zaczyna się 40-kilometrowym zjazd. Pędzimy, mijając liczne tunele. Zachwyt budzą przełęcze, ruiny zamków, mosty i akwedukty pamiętające czasy Cezara. Nocą nad położony u podnóża Alp nasz camping nadciąga huragan. Potężne podmuchy wiatru miotają namiotami do rana. Z Gemony del Friuli wyjeżdżamy pchani mocnym, porywistym wiatrem. Na północnym horyzoncie wciąż widać majestatyczne Alpy. Obłoki, które dawały nam ożywczy cień zostały niestety nad górskimi szczytami.

Między morzem a niebem

W Wenecji zatrzymujemy się na dłużej. Zanim zmierzymy się z Apeninami chcemy nabrać sił, ale też zwiedzić to miasto zawieszone między morzem a niebem.

U celu podróży

Ostatni etap wypraw jest wręcz najeżony licznymi podjazdami. Z wyraźnym wysiłkiem zdobywamy kolejne przełęcze. Uwagę moją przyciągają gaje oliwne, strzeliste cyprysy, rozczochrane palmy. Słowem, Umbria jawi się przed nami w pełnej krasie. Jak twierdzą mieszkańcy, to jedno najbardziej przyjaznych dla ludzi miejsc. I trudno się z nimi nie zgodzić... Po 11 godzinach spędzonych na siodełkach - z wyraźną radością - przekraczamy bramę campingu Tiber.

Odkrywanie Wiecznego Miasta

Odkrywanie Rzymu rozpoczynamy od wizyty w Muzeach Watykańskich. Nigdzie indziej nie zobaczymy takiego ogromu bezcennych dzieł Michała Anioła, Botticelliego, Perugina, Rafaela. Mile zaskakuje mnie polski akcent w postaci płótna Jana Matejki ukazującego zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Zwiedzanie miasta przerywamy wypadem nad morze. Podczas gdy jedni grają w piłkę, inni zażywają kąpieli w ciepłych wodach Morza Tyrreńskiego. Kolejnego dnia znów pojawiamy się na ulicach Rzymu. Postanawiamy zobaczyć Koloseum. Po drodze zaglądamy do kościoła San Pietro in Carcere. Tutaj - jak głosi stare podanie - więziony był św. Piotr. Zachowała się nawet kolumna, do której był przykuwany łańcuchem. Uwagę każdego turysty zwraca niezwykły odcisk twarzy ma ścianie. Podobno powstał w momencie, gdy jeden ze strażników popchnął św. Piotra. Dalej czekają na nas ruiny Forum Romanum, Panteon i Fontana di Trevi. Oczywiście, tak jak wszyscy, wrzucam do niej kilka drobnych monet, aby tu jeszcze kiedyś powrócić...
Nawiguj


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Podkarpackie Trasa 42 "Nad Zalew Maziarnia"

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 23,04 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 26 min.
  • Przewyższenia: 45 m
  • Suma podjazdów: 286 m
  • Suma zjazdów: 286 m

Trasę rowerową mieszkańcom Tarnobrzega poleca UM_Podkarpackie

Jedna z propozycji wycieczek poprowadzonych w okolicach Kolbuszowej. Trasa łatwa technicznie, przebiega w większości po leśnych utwardzonych drogach oraz lokalnych asfaltach z niewielkim natężeniem ruchu samochodowego. Na tym obszarze nie ma wyznakowanych szlaków rowerowych, więc nawigacyjnie trasa może okazać się trudna. Warto posiłkować się dołączoną mapą lub śladem GPS. Samochód możemy zostawić na małym leśnym parkingu, na początku ścieżki dydaktycznej „Morgi”. Znajduje się tu niewielkie zadaszenie oraz odnowiony obelisk św. Huberta . Jedziemy na południe drogą pożarową nr 19. Po 400 metrach mijamy po lewej stronie miejsce ogniskowe z ławkami. Jedziemy jeszcze 400 m i skręcamy w prawo. Dojeżdżamy do asfaltu, skręcamy w prawo i docieramy do widocznego już z daleka pałacyku myśliwskiego w Morgach . Wracamy 400 metrów i kontynuujemy wycieczkę drogą szutrową nr 23. Po dwóch kilometrach, po prawej stronie mijamy leśniczówkę i skręcamy w lewo, w asfaltową drogę przez Poręby Wolskie. 700 m dalej skręcamy w prawo, w kierunku lasu i jedziemy około 4 km do miejscowości Stece. Skręcamy w lewo, a następnie po kilkudziesięciu metrach w prawo. Jedziemy ulicą Rzeszowską około 1 km, przed polem namiotowym i parkingiem zjeżdżamy z drogi asfaltowej na widoczną na wałach ścieżkę. Jesteśmy nad Zalewem Maziarnia .
Jedziemy widokową ścieżką po wałach ok. 3 km, po drodze mijając kąpieliska i miejsca odpoczynku. Dojeżdżamy do zapory, skręcamy w prawo, w asfaltową drogę i przed restauracją Izba Rybacka skręcamy ponownie w prawo. Po 200 metrach odbijamy w lewo, w kierunku miejscowości Stary Nart. Po dwóch kilometrach skręcamy w prawo i jedziemy szutrową leśną drogą pożarową nr 30, a następnie drogą nr 17 aż do charakterystycznej kapliczki. Przed kapliczką skręcamy w prawo, w drogę pożarową nr 7. Wygodną szutrową drogą jedziemy 4,4 km aż do skrzyżowania z drogą asfaltową. Stąd mamy około 800 m do parkingu przy ścieżce „Morgi”.

ATRAKCJE NA TRASIE:

Obelisk św. Huberta – historia pomnika sięga czasów, gdy właścicielem okolicznych lasów był miłośnik polowań, baron Antoni Goetz. Na pamiątkę swoich przygód łowieckich ufundował obelisk św. Huberta, który zniszczono w czasie wojny. Pomnik odbudowano i ustawiono na pierwotnym miejscu.

Pałac myśliwski w Morgach – zbudowany w XVIII w. przez hrabiostwo Ressequierów. W 1918 r. został sprzedany baronowi Janowi Götz-Okocimskiemu. Mieściła się tu m.in. siedziba Nadleśnictwa Morgi, stanowił także własność policji. Obecnie znajduje się w rękach prywatnych.

Zalew Maziarnia – zalew w Wilczej Woli powstał jako zbiornik retencyjny, obecnie wykorzystywany jest do celów rekreacyjnych. Korzystać tu można z kąpieli wodnych, żeglować, wędkować, uprawiać windsurfing, a zimą także bojery
Nawiguj


Pora na serwis roweru?

traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Przegląd i naprawa roweru

Utrzymywanie roweru w odpowiednim stanie technicznym to klucz do sukcesu. Co najmniej raz w roku rób przegląd swojego jednośladu. Idealnie jest robić to dwukrotnie - przed oraz po sezonie. W Internecie znajdziesz wiele poradników na ten temat, jak robić to poprawnie. Możesz również oddać swój sprzęt to serwisu rowerowego.

Sprawność roweru przełoży się na komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy. Jeśli regularnie będziesz go serwisować na pewno dłużej Ci posłuży.

Przydatne akcesoria rowerowe

Akcesoria rowerowe możemy podzielić na te niezbędne oraz dodatkowe. Wymagane jest:

  • oświetlenie, które nie zawsze jest na wyposażeniu, gdy kupujemy rower
  • a także dzwonek. Tak jak w przypadku lamp, najczęściej trzeba go dokupić.

Lampka z przodu powinna być biała, a z tyłu czerwona. Przy wybieraniu dzwonka zwróć uwagę na dźwięk, jaki wydaje.

Z dodatkowego wyposażenia warto wybrać:

  • błotniki - szczególnie istotne są, gdy nie zraża Cię brzydka pogoda do jazdy
  • odblaski na koła, bagażnik oraz siodełko - dla zwiększenia widoczności
  • stopka lub inaczej nóżka - by móc zaparkować rower
  • zapięcie do roweru - by móc go bezpiecznie spuścić z oczu
  • saszetka na rower - często z przeźroczystym przodem i specjalną kieszonką na telefon, by móc widzieć ekran podczas jazdy
  • uchwyt na bidon oraz bidon
  • koszyk na rower - jeśli chcesz nim jeździć na zakupy
  • fotelik dla dziecka - dla rodziców
  • pompka
  • stojak rowerowy - jeśli będziesz samodzielnie serwisować rower
  • akcesoria i narzędzia do serwisowania roweru

Omówiliśmy przydatne akcesoria rowerowe, to teraz czas na strój na rower. Oczywiście wygodne, sportowe buty oraz strój to podstawa. Ciekawą alternatywą są specjalnie spodenki, majtki lub legginsy na rower, które zapobiegają obtarciom i bólom. Przydatne będą również rękawiczki na rower, czapka z daszkiem lub zwykła oraz okulary - niekoniecznie przeciwsłoneczne. Okulary rowerowe są specjalnie dopasowane do twarzy, by nie odstawały. Znajdziesz takie przeciwsłoneczne oraz z przeźroczystymi szkiełkami, które chronią oczy przed owadami i wysuszaniem oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na tarnobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto