Kroplówki i zastrzyki, operacje i kolejne przyjęcia. Niby normalnie. Ale w szpitalu w Tarnobrzegu już od dawna normalnie nie jest. Długi rosną. A pieniędzy brakuje prawie na wszystko. Problemy finansowe szpitala coraz bardziej odczuwają też jego pracownicy. Nie pomagają ani oszczędności, ani wstrzymanie planowych przyjęć niemal na wszystkich oddziałach. Za mały kontrakt z NFZ-tem sprawia, że długów jest z dnia na dzień coraz więcej. Tylko te przeterminowane tzw., wymagalne to ponad 8,5 miliona złotych. Coraz częściej sprawy trafiają do sądu.
Niektórzy dostawcy czekają na swoje pieniądze od prawie roku. Inni po kilka miesięcy. Spłacenie tych najstarszych długów to szansa na w miarę normalne funkcjonowanie placówki i jedyna szansa na to, że szpital dotrwa do końca roku. Placówka nie może na razie liczyć na pieniądze za nadwykonania. Sprawa za ubiegłym rok wciąż jest w sądzie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?