Akcja oddawania krwi ruszyła o godzinie 9. W kolejce stanęli uczniowie i nauczyciele Prymasówki oraz krwiodawcy z długoletnim stażem, którzy wykorzystali przyjazd mobilnego punktu poboru krwi do Tarnobrzega.
Warto pomagać
Po raz pierwszy krew oddała Ola Środek, uczennica Prymasówki . - Chcę pomagać, bo kiedyś, być może ja będę potrzebowała pomocy i krwi - mówiła Ola. - Wydawało się, że będzie strasznie, ale było w porządku. Już oddałam krew i czuję się bardzo dobrze. Na pewno będzie następny raz.
Szybko i sprawnie
Krew oddało około 30 osób. Jacek Maszkowski, kierownik działu dawców i obierania Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie zaznacza, że to dobrze, że przy krwiobusie nie było tłumów. - Młodzież ma to do siebie, że bardzo szybko nudzi się i niecierpliwi - mówił kierownik Maszkowski. - Jeśli ktoś zemdleje, a było kilka takich osób, to wpływa to negatywnie na stojących w kolejce. To szczególnie ważne w przypadku tych osób, które przyszły oddać krew po raz pierwszy. Jeśli zostaną załatwieni szybko i sprawnie, to bardzo chętnie przyjdą następnym razem, bo dobrze im się to kojarzy.
Najważniejsze śniadanie
Kierownik Maszkowski chyli czoło przed dyrekcją Prymasówki, która zorganizowała akcję i tłumaczy, że w krwiodawstwie najważniejsze jest nastawienie. - Jeżeli człowiek nastawi się pozytywnie, to wszystko będzie dobrze - dodał. - Aż 90 procent to nastawienie i oczywiście śniadanie. To bezwzględna sprawa, szczególnie jeśli organizm jest młody. Nikt nie każe jeść dziesięciu jajek na boczku czy kilograma kiełbasy. Wystarczy normalne śniadanie, plus kanapka jako drugie śniadanie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?