Kolejne dzikie wysypiska na Kamionce w Tarnobrzegu. Kto podrzuca śmieci? Niektórzy właściciele garaży też nie są święci

- Dlaczego się nikt nie zajmie garażami na Kamionce? Tu są tylko śmieci i więcej nic. Niewykoszone, dojazd fatalny, a tutaj jest prawie tysiąc garaży. Najgorsze to te śmieci są - alarmuje jeden z mieszkańców Tarnobrzega, właściciel boksu garażowego.

Śmieci składowane na dzikim wysypisku sugerują, że pochodzą z kilku źródeł. Jednym z nich jest na pewno jakiś domowy warsztat samochodowy - widać zużyte części samochodów różnych marek, puste butelki po olejach, opakowania po filtrach.
O dzikim wysypisku na Kamionce wie już Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Tarnobrzega. W czwartek zadanie usunięcia dzikiego wysypiska z Kamionki zostało zlecone firmie FCC, która w Tarnobrzegu jest odpowiedzialna za usuwanie odpadów. W ramach kontraktu na ich odbiór od mieszkańców jest także zapis o likwidacji nielegalnych miejsc składowania śmieci.

- Teren garaży na Kamionce jest jednym z tych miejsc w mieście, które jest zaśmiecane nieustannie. My co roku co najmniej dwa, trzy, czasami cztery razy zlecamy kompleksowe sprzątanie tego terenu. Są to oczywiście duże koszty, które ponoszą wszyscy mieszkańcy - mówi Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Tarnobrzega. - Niestety, tak już jest od bardzo wielu lat, a my możemy tylko po prostu usuwać te odpady wyrzucane przez różne osoby. Nie zawsze apele o to, żeby odpady pozostawiać w wyznaczonych do tego miejscach, przynoszą skutek.

Piotr Pawlik dodaje, że swego czasu przy garażach był kontener na śmieci, bo właściciele garaży płacili składki. Kiedy jednak w 2011 roku garażowicze zrezygnowali z płacenia składek, firma odbierająca odpady zabrała kontener. Od tamtej pory część śmieci wyrzucanych jest byle gdzie pod osłoną nocy przez samych właścicieli garaży, ale część odpadów, na przykład budowlanych, przywożą ludzie z zewnątrz.