Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PLK: Anwil gładko pokonał Siarkę

Łukasz Solski, plk.pl
sxc.hu
Po dwóch przegranych Anwil znów zwyciężył. Wicemistrzowie Polski pokonali na własnym parkiecie Siarkę Tarnobrzeg 75:60.

- Przed meczem tłumaczyliśmy naszym zawodnikom, że spotkanie z Anwilem to nasza duża szansa, ponieważ włocławianie po dwóch porażkach z rzędu w TBL muszą wygrać, mają nóż na gardle i jeżeli nie wygrają to w ich klubie może nie być za wesoło - mówił po spotkaniu trener Siarki Tarnobrzeg Zbigniew Pyszniak. Próbę wykorzystania presji, która ciążyła na Anwilu wyperswadowali tarnobrzeżanom gracze włocławian już na samym początku. Wtedy było widać różnicę doświadczenia obu drużyn. Anwil akcja za akcją powiększał swoją przewagę, trafiając 8 z 11 oddanych rzutów w pierwszych sześciu minutach, podczas gdy Siarka trafiła tylko 2 z 10 rzutów z gry.

- Zanim na dobre rozpoczęliśmy to spotkanie to już przegrywaliśmy ponad 10 punktami – mówił środkowy Siarki Marek Miszczuk. Tarnobrzeżanie w pierwszych minutach tego spotkania byli kompletnie zagubieni. Gospodarze łatwo ogrywali swoich rywali, a dodatkowo ci nie mieli żadnej recepty na przełamanie szczelnej obrony Anwilu. Przyjezdni mieli największy problem z Nikolą Jovanoviciem. Serb już w pierwszej kwarcie rzucił 11, a całym meczu aż 23 punkty, na stuprocentowej skuteczności w rzutach za dwa (6/6).

Dobra gra i wysokie prowadzenie Anwilu z pierwszej kwarty - tradycyjnie - wprowadziło w szeregi włocławian sporo rozluźnienia. Siarka nadal grała swoją koszykówkę, próbowała podgryzać Anwil, a sygnał do ataku dał Michael Deloach. Amerykanin łatwo przedzierał się przez pierwszą linię obrony gospodarzy i wchodził pod kosz, dzięki czemu zdobył w ten sposób kilka punktów z rzędu. Kiedy swoje dołożył także Marek Miszczuk beniaminek TBL był coraz bliżej wicemistrza Polski.

- Po początkowych niepowodzeniach próbowaliśmy odrabiać straty do Anwilu. Po pierwszej połowie było tylko sześć punktów przewagi gospodarzy i wynik był sprawą otwartą - tłumaczył po meczu Miszczuk. To właśnie środkowy Siarki, który w przeszłości przez jeden sezon grał w ekipie z Włocławka, stwarzał zawodnikom trenera Igora Griszczuka najwięcej problemów. Miszczuk w swoim stylu wyciągał przeciwników na dalszą odległość, z której decydował się na rzuty.

18 punktów Miszczuka w całym meczu to najlepszy wynik wśród ekipy gości, która jednak - mimo chwilowych zrywów - nie potrafiła przeciwstawić się bardziej doświadczonemu rywalowi. Gdy tylko przewaga Anwilu zmniejszała się i zbliżała do granicy 10 punktów włocławianie od razu jedną, dwiema udanymi akcjami ponownie ją powiększali. - Brakowało nam mądrych decyzji w ataku. Jak dochodziliśmy Anwil na te 10 punktów trzeba było mocniej obronić i w ataku zagrać cierpliwiej. Za szybko oddawaliśmy rzuty i niestety przegraliśmy, trudno - komentował Miszczuk.

W czwartej kwarcie Anwil przycisnął gości i szybko zrobiło się blisko 20 punktów przewagi gospodarzy (75:56 na cztery minuty przed końcem). Wtedy wśród włocławian na parkiecie przebywali już zmiennicy, a efektywnie grający Nikola Jovanović siedział już na ławce rezerwowych. Wygrana Anwilu 75:60 przerwała passę dwóch porażek tego zespołu w Tauron Basket Lidze.

Siarce w tym spotkaniu zabrakło przede wszystkim Kevina Goffneya, którego występ stał pod znakiem zapytania i ostatecznie zawodnik ten nie zagrał. Zabrakło jednak także dobrej gry jednego z liderów tej drużyny Daniela Walla. Polski skrzydłowy w pierwszej połowie pudłował wszystko. Wykonał pięć rzutów, z czego cztery za trzy i żaden z nich nie był celny. W drugiej połowie gra tego zawodnika też nie wyglądała lepiej i zakończył on spotkanie z zaledwie pięcioma punktami (2/5 za 2, 0/4 za 3).

- Momentami niektórzy zawodnicy grali zupełnie co innego, aniżeli to co uzgadnialiśmy - mówił po meczu trener Pyszniak. - Anwil był tego dnia w naszym zasięgu. Mówiliśmy to zawodnikom w przerwie, ale nie udało się. Za dużo było niecelnych rzutów i błędnych decyzji rzutowych - dodawał.
- Moi zawodnicy zagrali bardzo dobrze, zespołowo. Mieliśmy problem ze skutecznością w rzutach z dystansu, ale koszykarze szukali się nawzajem i to właśnie było to, co ja oczekuje od nich - przekonywał trener Anwilu Igor Griszczuk.

Anwil Włocławek - Siarka Tarnobrzeg 75:60 (25:14, 16:21, 19:14, 15:11)

Anwil: N. Jovanović 23 (3), P. Miller 14, D. Berisha 12, A. Pluta 8 (2), E. Hicks 6, S. Modrić 5, D. Thompson 3, Ł. Majewski 2, C. Thomas 2, T. Celej 0.

Siarka: M. Miszczuk 18 (2), M. Deloach 12, S. Pringle 11 (1), L. Truscott 9, D. Wall 5, B. Krupa 5 (1), M. Baran 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto