Dogrywka rozpoczęła się udanie dla gospodarzy. Za dwa trafił Wall. Jednak później to goście zdominowali grę. Było to głównie zasługa lidera Energi Czarnych Jerela Blassingame'a. Siarce nie udało się znaleźć sposobu na powstrzymanie go. - Wydaję mi się, że nie potrzeba było zacieśniać obrony. Niepotrzebnie tylko za agresywne krycie było. On rzutem nie straszył, tylko wjazdami. Jest bardzo szybki, sprawny i po prostu mijał. Mówiłem, żeby nie kryć go bardziej agresywnie, tylko trzymać dystans - tak opisywał po meczu taktykę obronną Siarki trener Pyszniak.
Sytuacja w tabeli beniaminka TBL robi się trudna. To dopiero początek rozgrywek, jednak punktów może w końcowym rozrachunku zabraknąć. Zdaje sobie z tego sprawę skrzydłowy Siarki Eric Taylor. - Takie porażki jak ta dziś bolą, ale nie załamujemy się. Sezon dopiero się zaczął. Do rozegrania są 22 mecze i wierzę w to, że nasza drużyna nie będzie tą, która opuści szeregi Tauron Basket Ligi - skomentował Amerykanin.
Siarka Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk 73:81 (21:14, 21:19, 19:21, 8:15, 4:12)
Siark: Louis Truscott 18, Stanley Pringle 15, Daniel Wall 14, Marek Miszczuk 10, Michael Deloach 6, Bartosz Krupa 5, Michał Baran 3, Kevin Goffney 2, Eric Taylor 0.
Czarni: Mantas Cesnauskis 17, Jerel Blassingame 15, Cameron Bennerman 12, Bryan Davis 10, Paweł Leończyk 9, Zbigniew Białek 8, Krzysztof Roszyk 8, Wojciech Szawarski 2, Hubert Pabian 0.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?